Bieszczady zna każdy, a kto już miał okazję spędzić tu kilka dni zapewne myśli z sentymentem o tym kawałku naszego kraju. Gdzie jak nie tu odpocząć, naładować baterie i pospacerować niespiesznie po górach? 

Z naszą paczką znajomych szukaliśmy miejsca oddalonego od cywilizacji, najlepiej położonego gdzieś wśród zielonego lasu. No i znaleźliśmy – Bieszczadzka Kryjówka to 4 domki malowniczo położone przy rzeczce, wśród zieleni. Zróbcie większe zakupy przed przyjazdem i nastawcie się na maksymalny kontakt z naturą! Nam udało się nawet wieczorami podsłuchiwać porykiwanie niedźwiedzia.. a może łosia? Kto to wie… Miejsce okazało się dla nas perfekcyjne, cena przystępna, prywatność i jednocześnie opieka gospodarza na najwyższym poziomie. Takie obiekty aż miło się poleca 😊

Największy z domków pomieści 7-9 osób, natomiast nowe 3 domki przeznaczone są dla 4-6 osób.  Cały kompleks znajduje się na dużej ogrodzonej działce, pod każdym domkiem można spokojnie zaparkować. Dzięki drzewom i roślinności posadzonej wokół domków w zasadzie nie odczuwa się obecności innych gości, no chyba że spotkacie się w altanie przy ognisku 😊 Do wykorzystania mamy tu też sporą zieloną przestrzeń – gra w siatkówkę czy piłkę nożną jak najbardziej wskazana.

W każdym z obiektów czeka na was kominek umilający wieczorny relaks.  Na parterze znajduje się salon, wyposażony aneks kuchenny oraz łazienka z prysznicem. Na piętrze po dwie sypialnie. Przed domkiem znajdziecie stół z ławkami i grill do dyspozycji.