Skitury w Dolinie Chochołowskiej

Dolina Chochołowska to miejsce naszego debiutu skiturowego. Miałyśmy niesamowite szczęście trafić na idealne warunki, świeży puch, momentami słoneczko, brak tłumów, ba nawet ciężko było trafić na kogoś po drodze. No może tylko czasem mgły zabierały nam nieco widoków ale i takie tuptanie przez mleko miało swoje uroki a pogoda w górach wiadomo – zmienną jest.

Pierwsze kroki stawiałyśmy pod okiem doświadczonego nauczyciela Wojciecha Swędzioła, naszego opiekuna specjalizacji turystyki przygodowej na AWF-ie w Krakowie. Musimy tutaj zdecydowanie polecić wybór tego kierunku jeśli kogoś ciągnie do przygody i aktywności a jest na etapie wyboru studiów. W tym roku pojawi się więcej wpisów powiązanych z naszą uczelnią, czeka nas wyjazd kajakowy, wspinaczka skałkowa, survival letni w górach a mnie również obóz windsurfingowy.

Wracając do tematu jednak, sprawdźcie co znajdziecie w tym wpisie:

Schronisko

Na wyjazd wybraliśmy się grupą 9 osobową. Spędziliśmy dwie noce w schronisku PTTK na Polanie Chochołowskiej. Dojście do schroniska zajmie zależnie od wybranej trasy od 2 do 4 godzin. Sprzęt wypożyczacie na dole i zależnie od warunków, wnosicie go na plecach trocząc narty z butami do plecaka lub ubieracie na początku trasy.

By wejść do Tatrzańskiego Parku Narodowego trzeba jeszcze kupić bilet, który kosztuje zaledwie kilka złotych- 7 zł normalny i 3,50 zł ulgowy. Bilet możecie nabyć w kasach zaraz przy parkingu. Istnieje też opcja zakupu przez internet -> TUTAJ

121 miejsc
warto wcześniej zrobić rezerwację

kuchnia turystyczna: warnik, lodówka, zlew
brak naczyń i sztućców

prysznice z ciepłą wodą, toalety, umywalki

suszarnia (można wysuszyć przemoczone ubrania)
przechowalnia nart
sala telewizyjna

W schronisku nie ma możliwości płacenia kartą, więc dobrze mieć ze sobą zapas gotówki.

Ceny

Nocleg w pokoju:

2- osobowy z umywalką i pościelą 75 zł.

2-osobowym bez umywalki z pościelą 70 zł.

3-osobowym bez umywalki z pościelą 70 zł.

4-osobowym z łazienką i pościelą  85 zł.

4-osobowym bez umywalki 55 zł.

6-osobowym z umywalką 55 zł.

6-osobowym bez umywalki 50 zł.

8-osobowym bez umywalki 45 zł.

14-osobowym bez umywalki 40 zł.

Zniżki dla członków PTTK i dla honorowych dawców krwi- 10%
Zniżki dla studentów i uczniów- 5%

My za nocleg w największym pokoju wieloosobowym  zapłaciliśmy ze zniżką studencką 38zł od osoby.
Do dyspozycji gości są koce i spora poducha, które czekają już na łóżku. Można dokupić pościel za jednorazową opłatą 13 zł lub zabrać ze sobą śpiwór. Dobrym patentem jest też zabranie poszwy na kołdrę i spanie w niej niczym w cienkim śpiworku.  W pokojach jest na prawdę ciepło, a największe zmarźluchy mogą narzucić na siebie jeszcze kocyk.

Jedzenie

W schronisku znajdziemy restauracje serwującą śniadania, obiady i kolacje. Posiłki wydawane są od 8 do 19.30. Koszt dania obiadowego to około 30- 35 zł. Tańszym daniem są placki ziemniaczane (18 zł + 2 zł śmietana), jednak ten posiłek nie da nam siły na cały dzień. Zupę dostaniemy za za około 14 zł, w tej samej cenie też lokalne ciacho – Ci którzy próbowali mówią że warto 🙂

COVID
Dania podawane są na wynos w styropianowych pudełkach z plastikowymi sztućcami. Można usiąść przy 4 osobowym stoliku na korytarzu lub zjeść w pokoju.

Na studencką kieszeń polecamy zabrać część posiłków ze sobą. W marketach znajdziemy mnóstwo turystycznych zalewajek – od makaronów, przez zupki po różnego rodzaju deserki. Można też pokusić się o nieco droższą ale też i bardziej sycącą opcję dań liofilizowanych (te znajdziecie np w Decathlonie, sklepach turystycznych czy na Internecie). Zabierzcie też ze sobą batony lub inne energetyczne przekąski które zabierzecie w trasę.

Jak się tam dostać?

Jedną z tras jest trasa z Siwej Polany do schroniska na Polanie Chochołowskiej. Wybierając się samochodem, przy samym szlaku znajdziesz  parking. Postój na jedną dobę wyniesie 15zł.

Stąd prowadzi nas łagodna zielona trasa, która zajmie około 2 godzin. Trasa jest szeroka i przy dobrych warunkach ośnieżona, można wtedy wchodzić już w sprzęcie pod górę.

Mapa trasy zielonej z Siwej Polany do schroniska PTTK na Polanie Chochołowskiej

Kolejna trasa prowadzi z Kir. Jest to również łagodna zielona trasa bez większych trudności do pokonania.

Dla zmotoryzowanych-  w pobliżu rozpoczęcia trasy znajduje się kilka parkingów, jednak najlepsze opinie ma  parking przy Kiry 4Tu również zapłacimy 15 zł za jedną dobę, gdzie na innych pobliskich parkingach cena wynosi około 20-35zł za dobę.

Można tam dojechać również busem z Zakopanego, za który zapłacimy około 6-7 zł. Polecamy tą opcję szczególnie jeśli chcecie jeszcze zahaczyć o wypożyczalnię. Wysiadamy zaraz przy trasie i bardzo blisko mamy wypożyczalnię sprzętu skiturowego Majesty. Można wcześniej zadzwonić i zarezerwować sprzęt. Trzeba podać długość stopy w milimetrach, swój wzrost oraz wagę żeby obsługa dobrze dobrała dla Ciebie cały sprzęt. Na miejscu podczas mierzenia butów, jeśli nie czujesz się w nich komfortowo, możesz zgłosić to pracownikom. Obsługa pomoże Ci dopasować odpowiednie buty by później nie martwić się obtarciami.

Zapoznaj się z ofertą wypożyczalni ->

Mapa trasy zielonej z Kir do schroniska PTTK na Polanie Chochołowskiej

Trasa dla niezniszczalnych

Można też wybrać dużo bardziej wymagającą trasę, która również prowadzi z Kir. Musimy przyznać, że przypadkiem ją wypróbowaliśmy… Z całym sprzętem na plecach była to bardzo ciężka wyprawa i do teraz na samo wspomnienie czujemy ciężar plecaka na ramionach. Nie można jej jednak odmówić pięknych widoków po drodze. Polecałybyśmy ją jednak tylko doświadczonym górskim turystom, najlepiej ze sprzętem na nogach lub jako wycieczkę pieszą bez dużego bagażu.

Decydując się na tą opcje kierujemy się z Kir zielonym szlakiem na Wyżnią Kirę Miętusia, tam zobaczymy rozejście ze szlakiem czarnym. Już na początku wita nas dość strome podejście, których później spotkamy jeszcze sporo.  Idziemy czarnym szlakiem aż do Doliny Dudowej, gdzie schodzimy już na łagodny zielony szlak, który prowadzi nas prosto do schroniska.

Fotorelacja z naszej trasy

Trasa z Kir do schroniska PTTK na Polanie Chochołowskiej: zielona- czarna- zielona

Podejście skiturowe na szczyt Grzesia (1653 m n.p.m.)

Podejście i zjazd z Grzesia jest dobre zarówno dla początkujących skiturowców jak i dla bardziej zaawansowanych. Droga ze schroniska wyniesie około 1 godz. 45 min. Zależy to też od tempa, ilości i długości przerw.
Ze szczytu rozpościera się widok na piękną panoramę tatr, na północnym wschodzie widzimy masyw górski Bobrowiec. Tam porządnie przygotowujemy się do zjazdu. Warto ubrać dodatkowe ocieplenie, cieplejszą parę rękawiczek, koniecznie też kask na głowę.
Zjazd z Grzesia będzie trwał dużo krócej niż podejście. Zjeżdżamy tą samą trasą, ze szczytu do przełączki nie napotkamy wielu drzew- można zjeżdżać szerokimi łukami. Dojeżdżając do lasu musimy zachować większą ostrożność, będzie kilka bardziej stromych zjazdów 🙂

Podejście skiturowe na przełęcz pod Wołowcem (1883 m n.p.m.)

PODEJŚCIE: Podobnie jak z Grzesiem, jest to trasa dobra zarówno dla początkujących jak i zaawansowanych. Droga wyniesie około 2 godz. 30 min. Ze schroniska musimy trochę zjechać drogą na dół i skręcić w prawo na trasę zieloną, która prowadzi nas do końca pod Wołowiec. Na początku idziemy prawie że na płasko z delikatnymi wzniesieniami. Później, idąc przez las, robi się stromiej. Najtrudniejsze podejście czeka na sam koniec. Wychodząc ponad granicę lasu ujrzymy piękne widoki, między innymi szczyt Grzesia, Rakonia i Bobrowca. My nie dotarliśmy na sam szczyt ze względu na ciężkie warunki – w pewnym momencie zrobiło się zbyt ślisko by brnąć dalej pod górę. W takich momentach szukamy wypłaszczenia terenu i przygotowujemy się do zjazdu.

ZJAZD: Zjeżdżamy tą samą trasą co wchodziliśmy. Górny fragment możemy pokonać łagodniejszym szlakiem pieszym, by ponownie przed granicą lasu powrócić na nasze ślady. W zadrzewionej części uważajcie na strome momenty, miejscami będzie dość ciasno. Jeśli boicie się prędkości starajcie się jechać pługiem lub wjeżdżać w świeży puch, który nas spowalnia. Przy końcówce zjazdu, kiedy już zaczniemy tracić na prędkości i opanujemy narty łapmy wiatr w żagle. Przyjmujemy wtedy pozycję skoczka narciarskiego, kulimy się, kije do tyłu i próbujemy dojechać jak najdalej 🙂 Gdy i to nie wystarczy zacznie się odpychanie kijami. Koniec trasy to dość płaski odcinek, część trzeba będzie podejść też łyżwą a na ostatni fragment do schroniska najlepiej będzie odpiąć narty.

Na zakończenie przedstawiamy wam nasz film wyjazdowy – studenckie debiuty, każdy pragnął tu kontaktu z naturą, im bliżej tym lepiej. Niektórzy wylegiwali się w puchu, inni przytulali drzewa. Ciężko było nas poderwać do góry a zabawa była wyśmienita 😊

Dowiedz się więcej:

Pierwszy raz na skiturach? Tutaj odpowiadamy na większość Twoich pytań:

Zobacz też: